Kwiaty kocham od dziecka. Gdziekolwiek jestem, tam są i one, bo nie wyobrażam sobie mieszkania czy biura bez "czegoś zielonego". Szczególnie lubię te doniczkowe. Może dlatego, że trwalsze? No właśnie... trwalsze o ile wiadomo, jak się nimi opiekować. A czasem jedyny sposób by się dowiedzieć, to metoda "prób i błędów". Niejeden mój kwiatek nie przeżył takiego eksperymentu.
Przyjaciele i znajomi, znając moją kwiatową pasję, nierzadko pytają mnie o radę w kwestii pielęgnacji swoich roślinek. W końcu najlepiej uczyć się na cudzych błędach. I tak oto zrodził się pomysł, by te moje doświadczenia z kwiatami spisywać – zarówno te dobre jak i te złe. Wszystkie są przetestowane na własnej skórze. Albo raczej na własnych kwiatach ;-)
A zatem jeśli właśnie dostaliście "coś zielonego" w doniczce i nie macie pojęcia co to jest, a już tym bardziej co z tym zrobić, to zapraszam do mojego kwiatowego albumu. O ile "to coś" nie jest sztuczne, to być może znajdziecie tutaj odpowiedź przynajmniej na jedno z tych pytań.





niedziela, 9 sierpnia 2015

Zamioculcas


 




Zamiokulkas zamiolistny to niezły „twardziel” i to pod każdym względem. Jest odporny zarówno na brak wody, uszkodzenia mechaniczne liści, szkodniki jak i błędy w uprawie.

Woda
W zasadzie to co mu najbardziej szkodzi to… nadmiar opieki, a zwłaszcza nadmiar podlewania. Nie zgrzeszymy zatem zbytnio, jeśli czasami o tym zapomnimy. Wręcz przeciwnie – okresowe przesuszenie ziemi pozwala na lepsze wnikanie powietrza do jej wnętrza.

Powietrze i światło
Zamiokulkas powinien stać w miejscu półcienistym a nawet cienistym, dość ciepłym (z temperaturą nie niższą niż 18-20st.), z suchym lub wilgotnym powietrzem.

Inne
Potrafi osiągać ogromne rozmiary, lepiej więc zawczasu posadzić go do większej doniczki (dobrze, żeby była dość szeroka, z uwagi na grube, mięsiste bulwy).
Przy dobrym traktowaniu zdarza mu się nawet zakwitnąć. Kwiat jest jedyny w swoim rodzaju - wygląda jak gruba pałka w kolorze ecru, ale jak się dobrze przyjrzymy to zauważymy, że jest ona pokryta kwiatami, tylko takimi jakby "sprasowanymi".

czwartek, 28 marca 2013

Storczyk (orchidea)

 
 

 


 

  
O storczykach mogłabym pisać i pisać, a i tak pewnie nie wyczerpałabym tematu ani ich piękna ani tajników pielęgnacji. Swoją przygodę z tymi przecudnymi roślinami zaczęłam rok temu, kiedy dostałam swój pierwszy okaz na urodziny. Wtedy zupełnie jeszcze nie wiedziałam co się z nimi robi, dzisiaj jestem już trochę mądrzejsza, chociaż wciąż wiele sama się jeszcze muszę o nich dowiedzieć. Jedno wiem na pewno: są wymagające i niełatwe w uprawie, ale czy dla takich kwiatów nie warto się poświęcać?

Woda
Podobno storczyki  powinno się podlewać rano. Przyznaję, że nie zawsze stosowałam się do tej zasady, na szczęście bez szkody dla kwiatów (ta rada zresztą nie dotyczy tylko storczyków, ogólnie kwiaty najlepiej podlewać z rana, a przynajmniej w ciągu dnia, byle nie wieczorem).
Na pewno nie można go "przelać". Lepiej dać ziemi nieco przeschnąć niż podlać w nadmiarze, bo to może spowowodać zgnicie korzeni. I właśnie ocena ziemi (sucha/mokra) to chyba najlepsza metoda na określenie kiedy podlewać. Ja robię to nie częściej niż raz w tygodniu. Podlewamy nie od góry, lecz od dołu - najlepiej nalać wody do miski lub osłonki, poczekać 20-30 min. aż korzenie naciągną, po czym nadmiar wody wylać.
 
Powietrze
U mnie stoi na parapecie, nad grzejnikiem, który jednak większość czasu jest zimny. Temperatura raczej niewysoka, w okolicach 20st.
 
Światło
Zdecydowanie lepiej rośnie, jeśli ma dużo światła, co nie oznacza jednak bezpośredniego nasłonecznienia.

Inne
Kwiaty trzymają się całkiem długo, nawet kilka miesięcy. Potem stopniowo więdną i opadają. Po jakimś czasie należy przyciąć łodygę z której wyrosły (tuż nad ziemią) i czekać na pojawienie się nowych pędów. Storczyk wymaga specjalnej ziemi (w sklepach oznaczona "dla storczyków"). Co jakiś czas warto przetrzeć liście szmatką z kurzu.
 


niedziela, 10 marca 2013

Skrzydłokwiat

 


Skrzydłokwiat jest bardzo efektowny, głównie dzięki soczyście zielonym liściom, na tle których odznaczają się przedziwne białe kwiaty - "kolczasta" kolba na cienkiej, zielonej łodyżce, otoczona białym płatkiem, niczym skrzydełkiem. Jeśli dodać do tego, że jest to kwiat dość łatwy w uprawie, to nic, tylko trzeba go mieć!

Woda
Podlewanie, to klucz do sukcesu w uprawie skrzydłokwiatu. Nie można o nim zapomnieć. Jeśli kwiat ma za mało wody, od razu widać to po liściach - zaczynają smętnie zwisać. Jeśli zdarzy nam się zapomnieć na dobre o podlewaniu, wówczas liście oklapną zupełnie i będą po prostu leżeć wokół doniczki. Na szczeście nie oznacza to jeszcze końca rośliny. O ile liście są nadal zielone i jedynie mocno zwiędły, wystarczy obficie go podlać, a liście po kilku godzinach znowu się podniosą.
 
Powietrze
Skrzydłokwiat nie lubi gdy jest za zimno (niechętnie wtedy kwitnie), ale uwaga, by nie stał też za blisko grzejnika.
 
Światło
Zdecydowanie ładniej rośnie, jeśli ma dostęp do światła, ale rozproszonego i niezbyt intensywnego. Liście są wtedy soczyście zielone i gęste, a kwiaty pojawiają się częściej. Śmiało można go ustawić w głębi pokoju czy na parapecie od strony północnej. Zdecydowanie nie powinien stać na bezpośrednim słońcu. Jeśli liście stają się blado zielone, jakby wypłowiałe, oznacza to, że światła jest za dużo i trzeba przestawić w miejsce bardziej zacienione.

Inne
Liście trzeba przetrzeć od czasu do czasu szmatką z kurzu, a nawet zafundować skrzydłokwiatowi kąpiel pod letnim prysznicem. Zdrowe liście są intensywnie zielone i błyszczące, nie trzeba więc używać nabłyszczacza. Rośnie dość szybko, ale częste przesadzanie nie jest konieczne.


 

niedziela, 25 listopada 2012

Kliwia




Kliwia jest wymagająca i niełatwa w hodowli. A przy tym trochę kapryśna, bo zakwita kiedy chce i zupełnie wtedy, kiedy się tego nie spodziewam. Ot, pielęgnuję, chucham i dmucham... i nic. A innym razem trochę o niej zapominam... i ta dam! Kwiatki! A naprawdę jest co podziwiać, bo kliwia przepięknie kwitnie.

Woda
Kliwia lubi umiarkowane podlewanie. Krókie przesuszenie ziemi nie stanowi prolemu, wręcz przeciwnie - warto pozwolić ziemi przeschnąć pomiędzy kolejnymi podlewaniami. Sprawdza się tu zasada: więcej, ale rzadziej (raz w tygodniu wystarczy).
 
Powietrze
Kliwia lubi ciepło. O dziwo, mimo, że jest wymagająca, nie szkodzi jej centralne ogrzewanie.

Światło
Kliwia rośnie dobrze w zasadzie na każdym oknie - zarówno południowym, zachodnim, wschodnim jak i północnym. Jak większość kwiatów nie lubi bezpośredniego działania słońca.

Inne
Liście trzeba przetrzeć od czasu do czasu szmatką z kurzu, a nawet zafundować kliwii kąpiel pod letnim prysznicem. Zdrowe liście są intensywnie zielone i błyszczące, nie trzeba więc używać nabłyszczacza. Nie rośnie zbyt szybko, zatem częste przesadzanie nie jest konieczne.

sobota, 24 listopada 2012

Bananowiec





Na bananowiec warto zarezerwować sobie więcej miejsca, gdyż szybko rośnie i ani się obejrzymy jak będzie zajmował pół pokoju ;)
No dobra, z tym pół pokoju to trochę przesadziłam ;) Ale faktycznie przy dobrej pielęgnacji przyrost jest spory a liście dość rozłożyste.
Podobno może zakwitnąć i wydać najprawdziwsze banany (ja wciąż na to czekam :)), ale i bez tego jest bardzo urodziwy. Co ciekawe, rano można zaobserwować na liściach... wielkie krople rosy.

Woda
W przypadku bananowca o podlewaniu nie można zapomnieć. Polecam robić to częściej i mniej, tak, żeby ziemia jednak nieco przeschła między kolejnymi podlewaniami, bo mimo, że kwiatek lubi wilgoć, to nie można go zalać (zalanie prowadzi do zgnicia trzonu łodygi, co niestety może być nie do odratowania). 

Powietrze
Bananowiec, jak na tropikalną roślinę przystało, lubi też ciepło. Dlatego, o ile zadbamy o wilgoć, nie powinno być z nim problemu ani w upalne lato, ani przy centralnym ogrzewaniu, choć lepiej nie ustawiać go zbyt blisko grzejnika (przy zbyt suchym powietrzu będą obsychały końcówki liści). 

Światło
Bananowiec najlepiej rośnie w dobrze oświetlonym miejscu. Może stać na oknie południowym, ale jak większość kwiatów nie lubi bezpośredniego nasłonecznienia, więc latem lepiej go przed nim schować. Daje radę także na oknie wschodnim czy zachodnim, a nawet w głębi pokoju (przez długi czas miałam bananowca na szafce w biurze, z dala od okna, i świetnie się trzymał).

Inne
Warto od czasu do czasu przetrzeć liście z kurzu miękką szmatką, ale trzeba bardzo uważać, żeby ich nie uszkodzić, bo są wyjątkowo delikatne i kruche, i łatwo się rwą. Polecam też nawożenie w okresie wiosennym i letnim (raz na dwa tygodnie wystarczy). Nową roślinę można stworzyć poprzez delikatne wyciągnięcie małych roślinek - szczepek (koniecznie trzeba wyciągnąć razem z korzonkami, nie można ich urwać), które z czasem wyrastają u podstawy dużej.


niedziela, 4 listopada 2012

Róża


"Róża jest różą, jest różą, jest różą" pisała Gertrude Stein. Dlatego w zasadzie bez względu na kolor, wymagania i sposób pielęgnacji jest taki sam (ja miałam do tej pory czerwoną, różową i żółtą, i poniższe rady dotyczą każdej z nich). Wersję doniczkową polecam zwłaszcza tym, którzy kochają róże i chcą się nimi dłużej nacieszyć. Choć jej życie niestety też nie jest wieczne, to jednak znacznie dłuższe niż tej ciętej w wazonie. Przy dobrym traktowaniu wytrzyma od wczesnej wiosny aż do jesieni (nawet do października).  Generalnie róża nie jest trudna w uprawie, ale w mieszkaniu jest to raczej roślina na jeden sezon. Można próbować ją przezimować w chłodnym miejscu (co przy centralnym ogrzewaniu nie jest takie proste), ale i tak nie daje to gwarancji, że na kolejną wiosnę znowu będzie równie pięknie kwitła (mnie to się udało raz, ale niestety kwiaty były pojedyncze i dość mizerne). Lepiej więc nastawić się na zakup nowego egzemplarza.

Woda
Róża potrzebuje częstego podlewania - ziemia powinna być cały czas wilgotna, nie należy dopuszczać do jej wysuszenia. Trzeba jednak pamiętać, że doniczka to nie wazon i roślina nie powinna stać w wodzie. Najlepiej przyjąć tutaj metodę mało i często.

Powietrze
Najlepiej, jeśli nie będzie zbyt gorąco, ale jednocześnie wilgotno. To pierwsze można zapewnić stawiając ją na oknie wschodnim lub zachodnim, gdzie jest chłodniej, ale jest dostęp do światła. Z kolei wilgotność uzyskamy zraszając roślinę regularnie (powinno się przy tym unikąc zraszania kwiatów). Dobrze też, jeśli będzie to miejsce przewiewne.

Światło
Róża dobrze rośnie jak ma dużo światła, może więc stać na oknie południowym, ale latem lepiej nie wystawiać jej na bezpośrednie działanie słońca. Równie dobrze kwitnie na oknie wschodnim czy zachodnim, o ile nie jest zasłonięte w dzień.

Inne
W zasadzie żadnych dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych ten kwiat nie wymaga. Dla ładnego wyglądu polecam na bieżąco usuwać uschnięte kwiaty i listki. Od czasu do czasu można dodać do wody nieco płynnego nawozu (o ile ktoś ma więcej egzemplarzy można kupić specjalny nawóz do róż, ja z racji małej skali hodowli dodawałam zwykłego nawozu dla kwiatów doniczkowych i jak widać na zdjęciu - też pięknie rosła :)).

sobota, 3 listopada 2012

Hibiskus





Hibiskus zwany jest też różą chińską. Popularny z uwagi na obecność w prawie każdej herbacie owocowej. O ile w herbacie go nie znoszę, o tyle na parapecie wręcz przeciwnie. Ma ciemnozielone, błyszczące liście i przepięknie kwitnie. Szkoda tylko, że kwiat utrzymuje się bardzo krótko, maksymalnie dwa dni, potem się zwija i opada. Przepiękne kwiaty hibiskusa nie pachną. Z jednej strony szkoda, ale z drugiej może być to zaletą, jeśli ktoś nie lubi intensywnej woni albo chce postawić kwiatek w sypialni.

Woda
Hibiskus lubi przede wszystkim wilgotne powietrze, dobrze jest więc często go zraszać. Natomiast z podlewaniem trzeba uważać, bo tak jak każdy kwiat, źle znosi przelanie (może powodować opadanie liści i pączków). Jeśli tak się stanie trzeba dać ziemi solidnie wyschnąć i ograniczyć się przez jakiś czas tylko do zraszania (pączki kwiatów mogą opadać również z powodu zbyt suchego powietrza). Lepiej więc podlewać hibiskusa mniej, a w zamian za to częściej zraszać. Zauważyłam też, że lepsze efekty daje podlewanie od dołu, niż od góry. Należy jedynie unikać sytuacji, kiedy kwiatek stoi kilka dni w wodzie. Polecam nalać wody do podstawki i po 30-40 min. zaobserwować czy kwiatek ją "wypił". Jeśli tak to nie trzeba nic robić, jeśli nie i zostało trochę wody w podstawce, lepiej ją wylać. Ja tak robię i to działa :)

Powietrze
Hibiskus dość dobrze znosi ciepło. U mnie bez problemu sobie radzi w mieszkaniu z centralnym ogrzewaniem - stoi bezpośrednio nad grzejnikiem i nawet w zimie, przy intensywnym grzaniu, ma się dobrze, pod warunkiem, że pamiętam o zraszaniu.

Światło
Hibiskus potrzebuje dużo światła, ale odradzam stawianie na oknie południowym, w pełnym słońcu, zwłaszcza latem. Z powodzeniem rośnie na oknie wschodnim czy zachodnim.

Inne
W zasadzie żadnych dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych ten kwiat nie wymaga. Regularne zraszanie pomaga utrzymać liście w czystości, więc przecieranie szmatką z kurzu mamy z głowy, podobnie jak nabłyszczanie, bo zdrowe liście mają naturalny połysk. Późną wiosną i latem polecam podlewanie z nawozem, ponieważ hibiskus rosnący w wyjałowionej ziemi raczej nie zakwitnie.