Kwiaty kocham od dziecka. Gdziekolwiek jestem, tam są i one, bo nie wyobrażam sobie mieszkania czy biura bez "czegoś zielonego". Szczególnie lubię te doniczkowe. Może dlatego, że trwalsze? No właśnie... trwalsze o ile wiadomo, jak się nimi opiekować. A czasem jedyny sposób by się dowiedzieć, to metoda "prób i błędów". Niejeden mój kwiatek nie przeżył takiego eksperymentu.
Przyjaciele i znajomi, znając moją kwiatową pasję, nierzadko pytają mnie o radę w kwestii pielęgnacji swoich roślinek. W końcu najlepiej uczyć się na cudzych błędach. I tak oto zrodził się pomysł, by te moje doświadczenia z kwiatami spisywać – zarówno te dobre jak i te złe. Wszystkie są przetestowane na własnej skórze. Albo raczej na własnych kwiatach ;-)
A zatem jeśli właśnie dostaliście "coś zielonego" w doniczce i nie macie pojęcia co to jest, a już tym bardziej co z tym zrobić, to zapraszam do mojego kwiatowego albumu. O ile "to coś" nie jest sztuczne, to być może znajdziecie tutaj odpowiedź przynajmniej na jedno z tych pytań.





sobota, 24 listopada 2012

Bananowiec





Na bananowiec warto zarezerwować sobie więcej miejsca, gdyż szybko rośnie i ani się obejrzymy jak będzie zajmował pół pokoju ;)
No dobra, z tym pół pokoju to trochę przesadziłam ;) Ale faktycznie przy dobrej pielęgnacji przyrost jest spory a liście dość rozłożyste.
Podobno może zakwitnąć i wydać najprawdziwsze banany (ja wciąż na to czekam :)), ale i bez tego jest bardzo urodziwy. Co ciekawe, rano można zaobserwować na liściach... wielkie krople rosy.

Woda
W przypadku bananowca o podlewaniu nie można zapomnieć. Polecam robić to częściej i mniej, tak, żeby ziemia jednak nieco przeschła między kolejnymi podlewaniami, bo mimo, że kwiatek lubi wilgoć, to nie można go zalać (zalanie prowadzi do zgnicia trzonu łodygi, co niestety może być nie do odratowania). 

Powietrze
Bananowiec, jak na tropikalną roślinę przystało, lubi też ciepło. Dlatego, o ile zadbamy o wilgoć, nie powinno być z nim problemu ani w upalne lato, ani przy centralnym ogrzewaniu, choć lepiej nie ustawiać go zbyt blisko grzejnika (przy zbyt suchym powietrzu będą obsychały końcówki liści). 

Światło
Bananowiec najlepiej rośnie w dobrze oświetlonym miejscu. Może stać na oknie południowym, ale jak większość kwiatów nie lubi bezpośredniego nasłonecznienia, więc latem lepiej go przed nim schować. Daje radę także na oknie wschodnim czy zachodnim, a nawet w głębi pokoju (przez długi czas miałam bananowca na szafce w biurze, z dala od okna, i świetnie się trzymał).

Inne
Warto od czasu do czasu przetrzeć liście z kurzu miękką szmatką, ale trzeba bardzo uważać, żeby ich nie uszkodzić, bo są wyjątkowo delikatne i kruche, i łatwo się rwą. Polecam też nawożenie w okresie wiosennym i letnim (raz na dwa tygodnie wystarczy). Nową roślinę można stworzyć poprzez delikatne wyciągnięcie małych roślinek - szczepek (koniecznie trzeba wyciągnąć razem z korzonkami, nie można ich urwać), które z czasem wyrastają u podstawy dużej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz