Kwiaty kocham od dziecka. Gdziekolwiek jestem, tam są i one, bo nie wyobrażam sobie mieszkania czy biura bez "czegoś zielonego". Szczególnie lubię te doniczkowe. Może dlatego, że trwalsze? No właśnie... trwalsze o ile wiadomo, jak się nimi opiekować. A czasem jedyny sposób by się dowiedzieć, to metoda "prób i błędów". Niejeden mój kwiatek nie przeżył takiego eksperymentu.
Przyjaciele i znajomi, znając moją kwiatową pasję, nierzadko pytają mnie o radę w kwestii pielęgnacji swoich roślinek. W końcu najlepiej uczyć się na cudzych błędach. I tak oto zrodził się pomysł, by te moje doświadczenia z kwiatami spisywać – zarówno te dobre jak i te złe. Wszystkie są przetestowane na własnej skórze. Albo raczej na własnych kwiatach ;-)
A zatem jeśli właśnie dostaliście "coś zielonego" w doniczce i nie macie pojęcia co to jest, a już tym bardziej co z tym zrobić, to zapraszam do mojego kwiatowego albumu. O ile "to coś" nie jest sztuczne, to być może znajdziecie tutaj odpowiedź przynajmniej na jedno z tych pytań.





sobota, 3 listopada 2012

Hibiskus





Hibiskus zwany jest też różą chińską. Popularny z uwagi na obecność w prawie każdej herbacie owocowej. O ile w herbacie go nie znoszę, o tyle na parapecie wręcz przeciwnie. Ma ciemnozielone, błyszczące liście i przepięknie kwitnie. Szkoda tylko, że kwiat utrzymuje się bardzo krótko, maksymalnie dwa dni, potem się zwija i opada. Przepiękne kwiaty hibiskusa nie pachną. Z jednej strony szkoda, ale z drugiej może być to zaletą, jeśli ktoś nie lubi intensywnej woni albo chce postawić kwiatek w sypialni.

Woda
Hibiskus lubi przede wszystkim wilgotne powietrze, dobrze jest więc często go zraszać. Natomiast z podlewaniem trzeba uważać, bo tak jak każdy kwiat, źle znosi przelanie (może powodować opadanie liści i pączków). Jeśli tak się stanie trzeba dać ziemi solidnie wyschnąć i ograniczyć się przez jakiś czas tylko do zraszania (pączki kwiatów mogą opadać również z powodu zbyt suchego powietrza). Lepiej więc podlewać hibiskusa mniej, a w zamian za to częściej zraszać. Zauważyłam też, że lepsze efekty daje podlewanie od dołu, niż od góry. Należy jedynie unikać sytuacji, kiedy kwiatek stoi kilka dni w wodzie. Polecam nalać wody do podstawki i po 30-40 min. zaobserwować czy kwiatek ją "wypił". Jeśli tak to nie trzeba nic robić, jeśli nie i zostało trochę wody w podstawce, lepiej ją wylać. Ja tak robię i to działa :)

Powietrze
Hibiskus dość dobrze znosi ciepło. U mnie bez problemu sobie radzi w mieszkaniu z centralnym ogrzewaniem - stoi bezpośrednio nad grzejnikiem i nawet w zimie, przy intensywnym grzaniu, ma się dobrze, pod warunkiem, że pamiętam o zraszaniu.

Światło
Hibiskus potrzebuje dużo światła, ale odradzam stawianie na oknie południowym, w pełnym słońcu, zwłaszcza latem. Z powodzeniem rośnie na oknie wschodnim czy zachodnim.

Inne
W zasadzie żadnych dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych ten kwiat nie wymaga. Regularne zraszanie pomaga utrzymać liście w czystości, więc przecieranie szmatką z kurzu mamy z głowy, podobnie jak nabłyszczanie, bo zdrowe liście mają naturalny połysk. Późną wiosną i latem polecam podlewanie z nawozem, ponieważ hibiskus rosnący w wyjałowionej ziemi raczej nie zakwitnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz